niedziela, 28 lutego 2016

Dlaczego wychodzisz na imprezę?




Wielokrotnie w różnych materiałach dotyczących uwodzenia miałem okazje przeczytać:

„Idąc do klubu pamiętaj o tym aby dobrze się bawić”

„Idź się zrelaksować, a kobiety przyjdą do Ciebie same”

„Nie idź do klubu z nastawieniem, że idziesz po seks”

A teraz moje skromne zdanie na ten temat:
Gówno prawda.

Nie oszukasz swojej męskiej natury. Bo i ja wiem i Ty to wiesz że idziesz tam w jednym celu. Chciałbyś coś poruchać. Nie wstydź się tego. To normalne i zdrowe. Przestań się okłamywać, bo pod skórą i tak wiesz jaka jest prawda. Odnalazłeś to forum bo chciałbyś aby w Twoim życiu było więcej seksu. To jest OK.

Teraz odpowiedz sobie szczerze na pytanie:

Ile razy poszedłeś do klubu „dobrze się bawić’ i wróciłeś sam ?

Ile razy nastrajałeś się z kumplami „Idziemy się zabawić, wypijemy kilka piwek, potańczymy, będzie spoko” i nie wydarzyło się nic co chciałbyś aby się wydarzyło ?

Ile razy tak było ?

Wielokrotnie miałem okazje spotkać grupki puasów którzy pajacowali po klubie, biegając, wygłupiając się, „dobrze się bawiąc”, ale zapytani o konkretne wyniki nie wiedzieli co powiedzieć.

Spójrzmy prawdzie w oczy. Początkujący którzy chodzą do klubu z nastawieniem „idę się dobrze bawić” stworzyli sobie wymówkę pt.
„Bawię się więc nie muszę podchodzić do kobiet do których tak naprawdę chciałbym podchodzić ale się boję. No ale nie muszę bo przecież przyszedłem się tu dobrze bawić”

Ok, już wiem co chcesz teraz powiedzieć. „Przecież jak pójdę do klubu z nastawieniem że idę po seks to narzucę na siebie presje.”

Presje, jaką presje ? Presję odczuwają miliony ludzi na świecie, którzy zastanawiają się czy jutro będą mieli co jeść.

Dla mnie zdecydowanie lepiej dział podejście „Idę po seks”. Nie mam pojęcia dlaczego w materiałach dotyczących uwodzenia tak silnie promowane jest podejście zabawy.

Nastawienie „Idę po seks” kryje pod sobą cały sposób myślenia, oto on:

To ja decyduje i wybieram kobietę, ja ją prowadzę. Jestem mężczyzną i lubię czuć się męsko. Męsko czuję się kiedy pokazuje kobiecie wprost o co mi chodzi. Lubię pokazywać kobiecie wprost o co mi chodzi, wtedy czuję się spójnie. Mam od razu odpowiedź czy kobieta przyjmuje moją ofertę. Jestem mężczyzną i nie wstydzę się swoich potrzeb. Jestem facetem i jestem dumny z moich pragnień, nie mam zamiaru ich ukrywać, oszukując przy tym siebie i kobietę. Lubię czuć się jak samiec, jak prawdziwy facet spójny w każdym drobiazgu, prawdziwy i autentyczny.

Być może taki sposób myślenia wydaje Ci się śmieszny, ale naprawdę kiedy tak myślisz daje Ci to ogromną siłę do działania. Przetestuj, a się przekonasz. Jak byś się czuł gdybyś mógł taki właśnie być i od razu przekazywać kobiecie siebie z takim sposobem myślenia ? Czułbyś się świetnie i świetne miałbyś przy tym rezultaty.

Kobiety przychodzą do klubu po seks. Jeśli podchodzisz do kobiety i subkomunikujesz swoim głosem, ciałem, eskalacją itp. że też chcesz seksu to wszystko toczy się o wiele, wiele szybciej. Dostajesz ewidentne sygnały że ona chce abyś przystąpił do konkretnej akcji.

Podejście „idę po seks” najlepiej działa oczywiście wtedy kiedy jesteśmy w seksualnym stanie. Przypomnę czym dla mnie jest seksualny stan. Stan seksualny to stan maksymalnego napalenia.

Czy nie lepsze masz wyniki z kobietami kiedy nie walisz konia przez 2 tygodnie ? Wtedy nastawienie „idę po seks” aplikuje Ci się samo. Podchodzisz z automatu i jakoś nie ma żadnej presji. Nie ma presji bo jest zastąpiona chęcią zdobycia kobiety i doprowadzenia z nią do seksu. I to jest naturalne i zdrowe.

Nie przez przypadek Napoleon Hill w swojej książce pisze iż jedną z głównych zasad którą należy się kierować aby odnieść sukces na jakimkolwiek poziome życia jest wzbudzenie w sobie żądzy. W tym przypadku żądzy do kobiet i seksu.

Żeby nie było, że nie potrafię się bawić tylko jestem sfiksowanym kolesiem, który chodzi i szuka tylko seksu dodam kilka słów. Żeby była jasność, nie neguje dobrej zabawy, ale jeśli jesteś początkującym to masz ciśnienie, a jeśli masz ciśnienie to nie będziesz się dobrze bawił tylko podświadomie szukał okazji (szczególnie jak naczytasz się for o uwodzeniu). Więc przyznaj przed sobą, że szukasz okazji . Szczerość przed sobą – to dopiero uwolni Cię od presji.

Zabawa przyjdzie z doświadczeniem kiedy po wielu próbach złapiesz ten luz. Wtedy podchodzisz z nastawieniem „jestem tu po seks” i świetnie się z tym bawisz. To mieszanka wybuchowa, zaufaj mi. Niestety na początku jest to trudne. To jedyna różnica, między początkującym, a doświadczonym uwodzicielem. Ten pierwszy musi wybrać, ten drugi może korzystać z obu nastawień jednocześnie bo ma już ten luz który przyszedł z doświadczeniem. Artykuł jest skierowany dla początkujących i opisałem które podejście jest moim zdaniem lepsze na początek.

Także doświadczaj, praktykuj, uwodź.

I proszę zanim się wypowiesz przetestuj to.

A więc po co wychodzisz do klubu ? Po seks czy po zabawę ? Co działa dla Ciebie lepiej ?

Jeśli dla Ciebie lepsze rezultaty przynosi wychodzenie z nastawieniem „idę się bawić” przybliż mi to proszę ?
Wink 
Pozdrawiam, Jarek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz