niedziela, 28 lutego 2016

Dlaczego wychodzisz na imprezę?




Wielokrotnie w różnych materiałach dotyczących uwodzenia miałem okazje przeczytać:

„Idąc do klubu pamiętaj o tym aby dobrze się bawić”

„Idź się zrelaksować, a kobiety przyjdą do Ciebie same”

„Nie idź do klubu z nastawieniem, że idziesz po seks”

A teraz moje skromne zdanie na ten temat:
Gówno prawda.

Nie oszukasz swojej męskiej natury. Bo i ja wiem i Ty to wiesz że idziesz tam w jednym celu. Chciałbyś coś poruchać. Nie wstydź się tego. To normalne i zdrowe. Przestań się okłamywać, bo pod skórą i tak wiesz jaka jest prawda. Odnalazłeś to forum bo chciałbyś aby w Twoim życiu było więcej seksu. To jest OK.

Teraz odpowiedz sobie szczerze na pytanie:

Ile razy poszedłeś do klubu „dobrze się bawić’ i wróciłeś sam ?

Ile razy nastrajałeś się z kumplami „Idziemy się zabawić, wypijemy kilka piwek, potańczymy, będzie spoko” i nie wydarzyło się nic co chciałbyś aby się wydarzyło ?

Ile razy tak było ?

Wielokrotnie miałem okazje spotkać grupki puasów którzy pajacowali po klubie, biegając, wygłupiając się, „dobrze się bawiąc”, ale zapytani o konkretne wyniki nie wiedzieli co powiedzieć.

Spójrzmy prawdzie w oczy. Początkujący którzy chodzą do klubu z nastawieniem „idę się dobrze bawić” stworzyli sobie wymówkę pt.
„Bawię się więc nie muszę podchodzić do kobiet do których tak naprawdę chciałbym podchodzić ale się boję. No ale nie muszę bo przecież przyszedłem się tu dobrze bawić”

Ok, już wiem co chcesz teraz powiedzieć. „Przecież jak pójdę do klubu z nastawieniem że idę po seks to narzucę na siebie presje.”

Presje, jaką presje ? Presję odczuwają miliony ludzi na świecie, którzy zastanawiają się czy jutro będą mieli co jeść.

Dla mnie zdecydowanie lepiej dział podejście „Idę po seks”. Nie mam pojęcia dlaczego w materiałach dotyczących uwodzenia tak silnie promowane jest podejście zabawy.

Nastawienie „Idę po seks” kryje pod sobą cały sposób myślenia, oto on:

To ja decyduje i wybieram kobietę, ja ją prowadzę. Jestem mężczyzną i lubię czuć się męsko. Męsko czuję się kiedy pokazuje kobiecie wprost o co mi chodzi. Lubię pokazywać kobiecie wprost o co mi chodzi, wtedy czuję się spójnie. Mam od razu odpowiedź czy kobieta przyjmuje moją ofertę. Jestem mężczyzną i nie wstydzę się swoich potrzeb. Jestem facetem i jestem dumny z moich pragnień, nie mam zamiaru ich ukrywać, oszukując przy tym siebie i kobietę. Lubię czuć się jak samiec, jak prawdziwy facet spójny w każdym drobiazgu, prawdziwy i autentyczny.

Być może taki sposób myślenia wydaje Ci się śmieszny, ale naprawdę kiedy tak myślisz daje Ci to ogromną siłę do działania. Przetestuj, a się przekonasz. Jak byś się czuł gdybyś mógł taki właśnie być i od razu przekazywać kobiecie siebie z takim sposobem myślenia ? Czułbyś się świetnie i świetne miałbyś przy tym rezultaty.

Kobiety przychodzą do klubu po seks. Jeśli podchodzisz do kobiety i subkomunikujesz swoim głosem, ciałem, eskalacją itp. że też chcesz seksu to wszystko toczy się o wiele, wiele szybciej. Dostajesz ewidentne sygnały że ona chce abyś przystąpił do konkretnej akcji.

Podejście „idę po seks” najlepiej działa oczywiście wtedy kiedy jesteśmy w seksualnym stanie. Przypomnę czym dla mnie jest seksualny stan. Stan seksualny to stan maksymalnego napalenia.

Czy nie lepsze masz wyniki z kobietami kiedy nie walisz konia przez 2 tygodnie ? Wtedy nastawienie „idę po seks” aplikuje Ci się samo. Podchodzisz z automatu i jakoś nie ma żadnej presji. Nie ma presji bo jest zastąpiona chęcią zdobycia kobiety i doprowadzenia z nią do seksu. I to jest naturalne i zdrowe.

Nie przez przypadek Napoleon Hill w swojej książce pisze iż jedną z głównych zasad którą należy się kierować aby odnieść sukces na jakimkolwiek poziome życia jest wzbudzenie w sobie żądzy. W tym przypadku żądzy do kobiet i seksu.

Żeby nie było, że nie potrafię się bawić tylko jestem sfiksowanym kolesiem, który chodzi i szuka tylko seksu dodam kilka słów. Żeby była jasność, nie neguje dobrej zabawy, ale jeśli jesteś początkującym to masz ciśnienie, a jeśli masz ciśnienie to nie będziesz się dobrze bawił tylko podświadomie szukał okazji (szczególnie jak naczytasz się for o uwodzeniu). Więc przyznaj przed sobą, że szukasz okazji . Szczerość przed sobą – to dopiero uwolni Cię od presji.

Zabawa przyjdzie z doświadczeniem kiedy po wielu próbach złapiesz ten luz. Wtedy podchodzisz z nastawieniem „jestem tu po seks” i świetnie się z tym bawisz. To mieszanka wybuchowa, zaufaj mi. Niestety na początku jest to trudne. To jedyna różnica, między początkującym, a doświadczonym uwodzicielem. Ten pierwszy musi wybrać, ten drugi może korzystać z obu nastawień jednocześnie bo ma już ten luz który przyszedł z doświadczeniem. Artykuł jest skierowany dla początkujących i opisałem które podejście jest moim zdaniem lepsze na początek.

Także doświadczaj, praktykuj, uwodź.

I proszę zanim się wypowiesz przetestuj to.

A więc po co wychodzisz do klubu ? Po seks czy po zabawę ? Co działa dla Ciebie lepiej ?

Jeśli dla Ciebie lepsze rezultaty przynosi wychodzenie z nastawieniem „idę się bawić” przybliż mi to proszę ?
Wink 
Pozdrawiam, Jarek

piątek, 26 lutego 2016

Magiczna Pigułka w Uwodzeniu Kobiet


Zauważ co dzieje się w Twojej głowie i jakie masz myśli kiedy coś Ci nie wychodzi czy to z kobietami czy w jakimś innym kontekście życia.

Z reguły kiedy coś się jebie to dlatego że
nie potrafisz podjąć szybkiej, stanowczej i męskiej decyzji tylko wahasz się.

Ludzie słabi wahają się całe życie i pływają w swoim gównie zamiast podejmować ryzyko i brać odpowiedzialność za swoje decyzje na klatę.

Kiedy chcesz podejść do dziewczyny i zagadać, a zaczynasz się wahać i masz myśli w styli „Lepiej nie będę do niej podchodził bo mnie oleje”, „Jak podejdę to i tak dostanę zlewkę” to już z***łeś sprawę.

Najlepsi uwodziciele których poznałem i od których maiłem okazje się uczyć podejmowali decyzje z prędkością bolidu F1, przepraszam oni nawet nie podejmowali decyzji, oni patrzyli na kobietę i już wiedzieli co za chwilę będzie się działo. Działali.

To różni facetów którzy odnoszą sukcesy z kobietami od tych którzy tych sukcesów nie mają. Ci pierwsi działają bez zawahania. Mają nawyk działania.

To kluczowy element tego czy będziesz otaczał się pięknymi kobietami.

Nawet jeśli czasem nachodzą Cię ekscuzy co jest rzeczną normalną i od czasu do czasu zdarza się najlepszym, cały czas miej w głowie myśl „Muszę działać mimo wszystko”.

Musisz działać bo od tego zależy Twój życiowy sukces.

Kwestia ta nie tyczy się już nawet kobiet, a każdego poziomu życia.

Kiedy zobaczysz na ulicy kobietę która maksymalnie ci się spodobała, przypomnij sobie że musisz działać. Uczyń z tego swój nawyk.

Kiedy będziesz siedział z kobietą na randce i pomyślisz że czas na pocałunek, działaj bez zawahania nawet jeśli do końca nie będziesz pewien czy się uda.

Jeśli będziesz z kobieta sam na sam w mieszkaniu, działaj.

Jeśli będziesz chciał do niej zadzwonić, działaj.

Jeśli będziesz chciał ją dotknąć, działaj.

Nieprzypadkowo Napoleon Hill wspomina w swojej książce że ludzie sukcesu podejmują decyzję szybko i trzymają się ich długo.

Mam dla Ciebie też złą wiadomość. Im bardziej jesteś inteligentny tym trudniej będzie Ci wprowadzić ten koncept w życie.

Dlaczego ? Spójrz na łysych dresów. Oni ruchają na potęgę. Dlaczego ? Bo są debilami którzy zbędnie nie analizują tylko działają. Robią to na co mają ochotę.

Im bardziej jesteś inteligentny tym Twój umysł spłata Ci większego figla i stworzy w Twojej głowie więcej obrazów które mogą powstrzymać Cię przed działaniem. Ludzie mądrzy miewają dużo wątpliwości natomiast ludzie ‘mniej mądrzy’ działają.

Akurat uwodzenie kobiet to dziedzina w której myślenie jest zbędne, a do sukcesu zaprowadzi Ci Twój instynkt któremu możesz bezgranicznie ufać.

Jesteśmy facetami, czyli stroną aktywną w relacjach damsko-męskich. Faceci którzy nie działają giną w szarym tłumie, faceci którzy działają choć trochę już dostają za to nagrodę w postaci seksu od czasu do czasu lub być może stałej dziewczyny, faceci którzy działają regularnie i bez zawahania pławią się w pięknych i seksownych kobietach.

Jeśli jeszcze jesteś na etapie wkręcania sobie „Jeszcze przyjdzie dla mnie czas na działanie, jeszcze przeczytam tą i tamtą książkę i wtedy zacznę praktykować” to wiedz że jesteś w dużym błędzie. Czas na działanie jest właśnie teraz, czas na sukces jest cały czas. Działaj.

Jesteśmy mężczyznami, dla mężczyzn nie ma wytchnienia i spokoju w tej kwestii, cały czas musimy pracować na swoje szczęśliwe życie, ale cóż to za praca podrywając śliczne kobiety…

Działaj bez zawahania.

sobota, 20 lutego 2016

Etapy Bycia Nagrodą


Nie wiem jak to ma się do reszty, dlatego napiszę jak to ma się do mnie. A u mnie w "byciu nagrodą" były dokładnie 3 etapy:

1. Sztuczne bycie nagrodą (okłamywanie siebie)
2. Bycie-niebycie nagrodą (raz super, raz nie)
3. Bycie nagrodą (cały czas)

To pierwsze chyba każdy zna. Udawanie kozaka, którym się nie jest, super-alpha-non-needy-male a ... w gruncie rzeczy zostaje sam na sam ze swoją ręką Wink Potem się taki pan budzi i zaczyna rozumieć, że uwodzi się sobą, a nie metodami.

To drugie już jest nieco trudniejsze. Niby jest się naturalnym, ale ciągle są te dziwne wahania poziomów. Potem to zdobywanie attraction, kobieta mega napalona a... potem jakoś tak dziwnie olewa i nie wiesz dlaczego. Moim zdaniem jest się nagrodą na tym etapie, ale nie do końca rozumie się dlaczego i stąd łatwo się w tym pogubić. Dużo na tym etapie modelowałem czyjeś zachowania. Stale szukałem jakiś materiałów potrzebnych mi do zrozumienia kim jestem i co powinienem robić by się rozwijać.

To trzecie, to jest właśnie ta kwintesencja bycia sobą. Takie prawdziwe, 100% bycie sobą. Prawdziwe "miej wyj***ane a będzie ci dane". Na tym etapie porażki są świetnymi materiałami na anegdoty do opowiadania znajomym. Życie toczy się dalej a ty po prostu bujasz się po falach - raz wśród cholernych burz a raz w zajebistym słoneczku Wink Kobiety lgną do ciebie jak wilczyce ze wścieklizną Very Happy Choć i również trafiają się takie co nie chcą cię znać i wolą się trzymać z daleka.

Skupię się na trzecim etapie. A konkretniej, różnicach pomiędzy drugim a trzecim. Nie wiem czy to komuś pomoże, a może kogoś innego utwierdzi w przekonaniu. Po prostu chcę się czymś podzielić, bo wiem, że to potrafi zdziałać cuda w każdej dziedzinie życia:)

--------------------------

EGOIZM

Dużo się mówi na forum - "Bądź sobą", "Rób to, na co masz ochotę", "Selekcjonuj kobiety", "Dbaj o swoje zainteresowania".
No ale z drugiej strony obok czyta się - "Bądź dla niej świetnym kochankiem", "Nie myśl tylko o sobie", "Pytaj o jej potrzeby", "Bądź dla niej spontaniczny", "Spraw, by się przy tobie nie nudziła".

I tak typowy użytkownik wchodzi, czyta to i ... w gruncie rzeczy robi wszystko, by kobieta za nim latała. Tylko gdzie tu robienie czegoś dla siebie?

Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach egoizm jest niemodny. Ba, jest nawet zły. Wszędzie się mówi, że egoiści to chamy, sku****syny. Że należy ich unikać.

Powiem tak - nie słuchaj tego. To jest świetny system byś był niewolnikiem programu społecznego. Odetnij się natychmiast od tych pieprzonych mediów i opinii ludzi na Twój temat. I mówię to ze szczerego serca. Oni nie są egoistami - oni są egocentrykami i megalomanami. I będą tak długo, jak długo pozwalają, by ten syf psuł ich głowę.

Pierwszy etap bycia nagrodą to właśnie taki egocentryzm. Wiecznie oszukujesz się i próbujesz każdemu udowodnić jaki jesteś świetny. Na początku nawet są jakieś efekty, ale prawda jest taka, że to działa raczej na kobiety, które wcale ci się tak bardzo nie podobająSmile Z czasem oczywiście to zrozumiesz i wtedy nadchodzi drugi etap.

Ten drugi etap, to całkowity brak egoizmu. Skupiasz się wyłącznie na tym, by dawać przyjemność kobiecie. Myślisz, głowisz się, co tu zrobić by być wartościowym właśnie dla niej. Część wchodzi tu w związek - nawet szczęśliwy.

Szczerze - to też jest złe. Tu też jesteś niewolnikiem tego medialnego syfu. Bycie egoistą to nie lada sztuka. Ludzie próbują wszystkiego, byś im pomógł, nawet kosztem własnego szczęścia. I to nie jest ich wina - oni sobie z tego nie zdają sprawy. Oni chcą dobrze, gdy mówią ci, że powinieneś pracować na etacie niż by spróbować własnych sił w ryzykownych interesach. I równie dobrze mówią, że nie powinieneś podchodzić do tych kobiet, bo możesz się ośmieszyć.

Tylko, że to "Dobrze" wcale nie oznacza "Fajnie". Większość ludzi tak naprawdę udaje szczęśliwych. Przez jakiś czas rodzi się w nich gniew, który potem wybucha. Szczególnie u kobiet. Dlatego one mają skłonności do częstszego wybuchania niż mężczyźni, bo wg programu społecznego, one mają takie, srakie, owakie. Nie mogą mieć kilku kochanków, nie mogą być otwarte seksualnie, nie mogą ubrać się jak chcą, nie mogą odrzucić faceta, bo nazwie je szmatą. One w sumie niczego nie mogą. Dlatego za każdym razem, jak kobieta dostaje odrobinę władzy, zaczyna szaleć. Jeśli nad czymś ma władzę, staje się to potem mało atrakcyjne, bo program społeczny tak ją zaprogramował. I to nie jest jej wina.

Nie możesz być facetem, dla którego kobieta jest całym życiem. Ty również nie powinieneś być jej całym życiem, no chyba, że chcesz słuchać wiecznie pretensji jaki to jesteś lovelas i, że pewnie ją zdradzasz?

Także, pierwszy krok do tego, by przejść na prawdziwą jakość bycia nagrodą jest egoizm. Bądź egoistą. Skup się na sobie. Bez względu na to, jak bardzo negatywnie odbierasz to słowo - po prostu przynajmniej spróbuj.

Skup się na sobie, swoich zainteresowaniach. Zrób to co kochasz robić, a gdy ktoś coś od ciebie chce, zastanów się czy jest sens zawracać sobie tym głowę. Egoizm to najlepsza rzecz jaką możesz zrobić na początku. A potem jest jeszcze lepiej - i dla Ciebie, i dla ludzi.

---------------------------

ŚWIADOMOŚĆ

Jeśli zrozumiesz, co to jest być egoistą, to zaczniesz powoli zdobywać świadomość. Bycie egoistą nie jest złe. Istnieje przecież egoizm etyczny. Zresztą każdy człowiek ma w sobie choć trochę dobra i jestem pewien, że jak już skupiłeś się na egoiźmie, to momentami mogłeś się czuć trochę źle.

Tak czy siak, jeśli każdy Twój dzień skupia się na tym, że pracujesz nad sobą - jest dobrze. Możesz się nawet złapać na tym, że podrywasz laski nie dla siebie, a dla kumpli. To jest właśnie zdobywanie świadomości.

Także, póki robisz coś od siebie po to, by zaimponować innym (usłyszeć jaki to jesteś dobroczynny, jaki przystojny, ahhh jaki wspaniałomyślny!) to nie jesteś egoistą. Jesteś egocentrykiem i megalomanem z tym samym syfem w głowie co większość ludzi.

Przestań się zachwycać swoją osobą - zacznij się zachwycać swoim życiem!

I dodam, że nie jestem idealny. Sam się łapię na swoich przechwałkach, albo zachowaniach by ktoś mi posłodził. To... takie ludzkie Wink Ale jestem tego świadomy i co jakiś czas walczę z tym, bo to naprawdę nic dobrego.

Bycie egoistą jest trudne. Ale bycie świadomym egoistą jeszcze trudniejsze. Tak naprawdę to są najbardziej strome schodki w tej całej drodze do bycia nagrodą. Potem może nie jest z górki, ale droga jest całkiem przyjemna. Pod warunkiem, że nauczysz się nowej umiejętności.

----------------------------

OBOJĘTNOŚĆ

Mega atrakcyjne. Ludzie są w stanie zrobić wszystko, by nauczyć się obojętności. Kobiety mogą pójść z Tobą do łózka po 10 minutach znajomości, byleby poznać tą twoją obojętność. I, cholera jasna, to też brzmi negatywnie Wink Jak już jesteś na poziomie świadomości, to sam widzisz jak ten program społeczny zakłada ci klapki na oczy i wyświetla fałszywe obrazy, byś wmawiał sobie jak jest pięknie - a nie jest, bo wg programu społecznego masz robić wszystko dla ludzi - nic dla siebie. Masz być taki i taki, bo tak ci każą media. Masz być dla kobiety grzeczny i uległy, bez względu na to, czy ona cię szmaci. A kobieta ma być dla faceta trudna, bez względu na to, jak bardzo potrzebuje miłości. To ma być szczęście?

Jak jesteś świadomy tego wszystkiego (no, a zakładam, że jesteś Wink) i żyjesz dla siebie - nie dla ojca, nie dla matki, nie dla siostry, brata, pani z polskiego, wykładowcy prawa handlowego, szefa, który każe ci robić rzeczy kompletnie bez sensu - to pora wreszcie zbierać plony tych męk.

Praktyczna rada: Za każdym razem, jak znajdziesz się w niemiłej sytuacji, stajesz się wściekły i masz ochotę wyżalić się druigiej osobie zadaj sobie dwa pytania:

Po co się tym przejmuję? (odpowiedz)
Czy przejmowanie się coś zmieni? (albo tak albo nie)

Jeśli na drugie odpowiadasz NIE - jest dobrze. A jeśli naprawdę się nie przejmujesz - jest zajebiście.

Oczywiście znów muszę dodać, że nie jestem perfekcyjny. To oczywiste, że coś mnie wnerwi, coś zasmuci, coś nie da spać - ale jest to znacznie rzadsze niż u większości ludzi.

Przykładowo, ostatnio się wściekłem jak mi roleta się odkleiła i runęła z hukiem na parapet. Ok, tu poszło trochę łaciny Very Happy No ale naprawiłem cholerstwo i działa pięknie Very Happy

Obojętność na wszelkie złe emocje jest tak pożądana, że nie jestem w stanie tego opisać. Myślę, że kilka kobiet poszło ze mną do łóżka właśnie z tego powodu. I wcale nie były "pustymi blondynkami" Wink

Także, jak złapiesz się na narzekaniu, daj sobie liścia w twarz w swojej wyobraźni i powiedz sobie wprost - Co mi da narzekanie?

Tutaj działa prawo afirmacji - im częściej się będziesz na tym łapać, tym będziesz odporniejszy na negatywne emocje. Także... co wolisz? Wściekać się, bo zdechł ci żółw, albo pracodawca nie płaci w terminie czy.. mieć szczerze to gdzieś?

Jeśli to już potrafisz (ale tak szczerze, nie okłamując samego siebie), to spójrz kim jesteś:

- dbasz o siebie i pracujesz nad swoją wartością,
- jesteś asertywny,
- nie masz potrzeby czynić komukolwiek krzywdę,
- nie plotkujesz, nie rywalizujesz z durniami, nie kłócisz się,
- wszyscy cię kojarzą z uśmiechem na ustach,
- wszyscy cię zapraszają na imprezy.

Fajne, nie? A to kobiety kochają Wink

Na tym etapie nie potrzebujesz kobiety by być szczęsliwy - i tak już jesteś. Ja sam nie widzę nawet sensu brania ślubu. Wątpie bym kiedykolwiek go wziął. A co mówią ludzie? Twierdzą, że jestem dziwny Very Happy

Szczerze, wolę być "dziwny" ale szczęśliwy. Wolę żyć "na kocią łapę", niż być w "poważnym" związku, w którym zazwyczaj rodzice drą się na swoje dzieci bo one nie są tym, kim oni chcą by byli.

Jeśli nauczyłeś się obojętności, to nawet nie muszę Ci niczego tłumaczyć. Ty sam na pewno zauważasz pewną "wyższość" nad ludźmi. Nie dołujesz się. Nie żalisz. Nie płaczesz. Bo po cholerę?

I... zabawne jest to, że to jest właśnie ten trzeci etap bycia nagrodą. Tu się po prostu dzieją cuda Wink Nie ma dobra i zła - są konsekwencje.

A konsekwencją zdobycia tych trzech umiejętności jest: DZIAŁANIE.

Żadnych problemów z wstawaniem. Bo i tak wstajesz kiedy chcesz. Bez względu na to czy o 6 rano czy popołudniu.
Żadnych problemów z kobietami. Jeśli jakaś chce ci działać na nerwy, to ją zwyczajnie opuszczasz.
Żadnych problemów z kasą. Nawet, gdy jej nie masz - po prostu pracujesz nad tym by ją mieć i to daje dużo frajdy. Rezultaty również Wink
Żadnych problemów z ludźmi. Oni jak zauważą, że masz gdzieś ich złość, to przestają mieć do ciebie problemy.

sobota, 6 lutego 2016

Koniec z wymówkami!



Postanowiłem napisać co nieco o czymś co kiedyś było częścią mojej filozofii życiowej i pozwalało mi pozostać w miarę zadowolonym mimo całego życiowego syfu który mnie otaczał, a teraz zostało to udoskonalone przez to, z czym spotkałem się tutaj. Nie wiem czy jestem wystarczająco kompetentny by pisać tutaj artykuły ale w najgorszym razie zniszczycie mnie w dyskusji Smile .


Wymówki - po raz pierwszy przeczytałem o nich tutaj, coś co wielokrotnie wcześniej odczuwałem przy (nie)podchodzeniu do dziewczyn okazało się czymś znanym i dokładnie opisanym. Jednak odkryłem że wymówki tak samo występują w każdej innej dziedzinie życia. To one sprawiają że siedzisz czasem przed telewizorem bez celu przerzucając kanały, szukasz 'rozrywki' w internecie, nie możesz oderwać się od gry, nie posprzątasz mieszkania gdy jest brudne, zamiast ugotować sobie coś zdrowego zjesz syf z fast foodu itd. Wierzę że wielu z was jest porządnymi ludźmi a nie no-lifeami spędzającymi życie przed komputerem ale każdy ma słabe chwile w których wychodzi lenistwo i bumelanctwo.

Zadbaj o to by tych chwil w twoim życiu było jak najmniej. Moją bronią jest logika. Gdyby ktoś zapytał mnie w co wierzę, odpowiedział bym że nie wiem do końca, ale na pewno wierzę w potęgę ludzkiego umysłu. Racjonalizm do bólu - to coś może nie zawsze pożądanego u kobiet (zwłaszcza tuż przed zaciągnięciem jej do łóżka) ale dla ciebie jest to bardziej korzystne. Zawsze zastanawiaj się: Czy to co aktualnie robie ma sens? Czy jest to wartościowe? Czy to właśnie powinienem robić w tej chwili? Jeśli nie to, to co?

Nie marnuj czasu na bezwartościowe rozrywki. Nie mówię żeby rezygnować z wszystkiego co niekoniecznie jest wartościowe. Człowiek potrzebuje minimalnej ilości rozrywki żeby funkcjonować, ale minimalnej. Co za dużo to nie zdrowo Staraj się więc szukać rozrywek wartościowych by móc im poświęcać więcej czasu, gdyż one także rozwijają. Dla przykładu - nie warto siedzieć dwie godziny przed kompem i oglądać beznadziejnego porno albo filmów typu 'śmieszne wypadki' (co nie znaczy że od czasu do czasu nie można pozwolić sobie na coś takiego). Warto za to w te same dwie godziny obejrzeć dobry film z którego można nauczyć się trochę o życiu.

Co rozumiem przez słowa 'warto, wartościowy'? Jak sama nazwa wskazuje, łączy się to z wartościami - każdy z nas ma swój system wartości za pomocą którego można stwierdzić co jest dobre a co złe. Wartościowe jest to, co prowadzi do tego że ty lub inna osoba stajecie się lepsi.

Tutaj zaczyna się grafomania, jeśli nie chcę Ci się czytać nieco odbiegających od tematu wywnętrzeń przeskocz dalej.

Kiedyś sporządziłem ogólną listę kategorii rzeczy które warto robić w wolnym czasie - każdy z nas pracuje lub też uczy się by móc w przyszłości pracować lepiej (w każdym razie powinien robić jedną z tych dwóch rzeczy by w ten sposób spełnić jedną z podstawowych ról w społeczeństwie). Natomiast moja lista powstała po zastanowieniu się czym będą zajmowali się ludzie w przyszłości, gdy każda praca którą można opisać jakimś algorytmem i nie wynika wkładu ludzkiego zostanie zautomatyzowana - rolnictwo, przemysł, niektóre usługi. Czym będą wtedy się zajmowali ludzie (oprócz naprawy maszyn)? Tym co dzisiaj wymaga tzw wkładu ludzkiego a więc:

1.Nauka
2.Sztuka
3.Sport

Lista ułożona jest w kolejności:

Poprzez naukę - w sensie 'science' - można obiektywnie najbardziej poprawić życie innym ludziom, pomóc im. Jednakże coraz trudnej być naukowcem nie pracując jako naukowiec (czasy gdy mleczarze w garażu dokonywali ważnych odkryć mamy już niestety za sobą), poza tym nie każdy stworzony jest do bycia naukowcem. Jednak wszystko co związane jest z nauką rozwija umysłowo.

Sztuka - również rozwija umysłowo, ale znajduje się niżej na liście gdyż produkty nauki odpowiadają na podstawowe potrzeby człowieka podczas gdy sztuka odpowiada na potrzeby wyższego rzędu. Jednakże jest bardziej dostępna, każdy w jakimś stopniu czyta, ogląda filmy słucha muzyki, więcej ludzi ma też talent to jej tworzenia.

Sport jest na trzecim miejscu - rozwija fizycznie, produkty sportu także odpowiadają na wyższe potrzeby człowieka, jednakże są one tymczasowe - sztuka jest bardziej trwała (niewielu fanów sportu zachwyca się np wspaniałymi meczami sprzed lat).

Ktoś zaraz powie że brakuje jednej ważnej rzeczy - interakcje międzyludzkie. Kiedyś myślałem o tym w zupełnie inny sposób, ale teraz również umieściłbym je na liście, miałbym tylko problem z zakwalifikowaniem ich.

Uważam że większość wartościowych rzeczy jakie można robić w życiu można sprowadzić do któregoś z tych czterech punktów (lub wielu naraz).

Koniec grafomanii Smile

poniedziałek, 1 lutego 2016

Ciekawa historia na podryw

Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy - takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość. Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili. Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu, miłość poprosiła o pomoc.

Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:
- Bogactwo, czy możesz mnie uratować?
- Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie - odpowiedziało Bogactwo.

Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
- Dumo, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.
- Niestety mogę cię wziąć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.

Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.
- Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam - odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.

Dobry Humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.

Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...

Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze sobą! - powiedział nieznajomy starzec. Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać, kim jest jej wybawca.

Miłość bardzo chciała się dowiedzieć, kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował?
- To był Czas - odpowiedziała Wiedza.
- Czas? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł?
- TYLKO CZAS ROZUMIE, JAK WAŻNYM UCZUCIEM W ŻYCIU KAŻDEGO CZŁOWIEKA JEST MIŁOŚĆ- odrzekła Wiedza.

środa, 27 stycznia 2016

Friendzone - jak go opuścić?

 


Jestem zwolennikiem postawy direct podpartej indirectem (Negi, Cocky & Funny) a NLS uważam za rzadko kiedy użyteczny dodatek.

No ale do rzeczy:

Bad Boy w Perfect Seduction mówił ze kiedy słyszysz "let just be friends"(LJBF) musisz obudzić w kobiecie odpowiednie emocje których ona w danym momencie nie czuje. Gdy logicznie przedstawiasz jej temat ze "ale bo kobieta i męzczyzna powinni być razem" to ona dalej nie czuje nic.

Gdy spróbujesz w takiej sytuacji użyć NLS i zaczniesz gadać ... może ktoś kto zna się na NLS zapoda jakiś pattern - teraz się nie nabijam

Dobra załóżmy ze aby obudzić w kobiecie te emocje które mogą wyciągnać Cie z worka przyjaciel zapodasz jej np kotwice suwakową to przecież obudzisz w niej wszystkie sygnały alarmowe (ten facet mnie uwodzi) i równie dobrze możesz ją po prostu zacząć zmysłowo dotykać.
Efekt pewnie będzie taki sam tylko w przypadku dotyku ona powie wprost: "hej przecież jesteśmy przyjaciółmi... ja nie szukam sobie faceta (taaa ku.rwa jasne a tydzień później będzie się pieprzyc z kim innym Wink )

Po co zatem NLS? Przecież aby takie czarujące komunikaty działały musisz działać bezpośrednio na jej emocje (direct) i ona musi coś już do Ciebie czuć - attraction, komfort przy Twoim dotyku.
Celowo pisze o bezpośrednim działaniu (ona wie ze ja uwodzisz) a nie o wtrącaniu elementów uwodzenia do zwykłej rozmowy tak aby ona nie wiedzieć kiedy zrobiła się mokra (indirect) bo moim zdaniem ta druga metoda po prostu rzadko kiedy daje oczekiwane efekty - pomijam fakt ze oczekiwanie efektu to po prostu manipulacja a raczej jej próba ... na szczęście rzadko kiedy udana.
Może i da się tak uwieść starą znajomą która niczego się nie spodziewa i nie wie ze chcesz ja zaliczyć... o ile to w ogolę możliwe aby ona tego nie wiedziała/nie wyczuwała...
Moim zdaniem raczej nie uda się to z taką dziewczyną która niedawno poznałeś i od której dostałeś LJBF - lepiej już pociągnij ja za włosy i ugryź w szyje.

Dobra a zatem w związku z powyższym zacznę watek drugi.
Jak w ogóle wyjść z LJBF?

Może niech Wy którym się to udało coś napiszcie bo wole Wam oddać głos niż pisać o sposobach które znalazłem w cieci. 


Pozdrawiam, Jarek

czwartek, 21 stycznia 2016

Gra, która pomaga w uwodzeniu


Każdy zna moment, kiedy zapada niezręczna cisza i robi się nieprzyjemnie. Dzięki tej grze możesz zapomnieć o tym problemie :)

Zasady gry:
Wskazujesz dziewczynie 3 facetów i mówisz, żeby wybrała sobie, którego z nich:
-chciałaby poślubić (partner na długi związek)
-chciałaby przelecieć (kochanek)
-chcialaby spławić (looser)
Mozesz dodac, ze musi uzasadnić swój wybór. Ja zwykle wybieram jakis najmniej atrakcyjnych lub trochę dziwnych facetow- wtedy one sie denerwują, że mają taki wybór- okazja do podrażnienia się Wink. Pozniej moze nastapic zmiana (czesto dziewczyna sama Ci zaproponuje, ze teraz ona wybierze dla Ciebie 3 laski).

Gdzie stosować?
Ja najczęściej stosuję to jako grę klubową, ale mozna wszędzie: w parku, na wykładach, w pracy, itp.

Jakie są korzyści z tej gry?
-budujesz attraction: fajna zabawa, robisz z nią coś innego, niż wszyscy faceci w klubie (tj.taniec,rozmowa,picie)-budujesz comfort: to jest Wasza gra, o ktorej inni nie wiedzą (pokazujecie sobie dyskretnie "kandydatów")
-budujesz social proof: weź dzi dziewczynę za rękę i chodżcie razem po klubie szukając "3łebków"

Inne wersje:
Mozna oczywiście rozbudować tą grę o inne wersje: np. zamiast 3 przypadkowych kolesi z klubu wybierasz 3 wykładowców z Waszej uczelni, albo wybierasz 3 znane osoby i ona wybiera, którego z nich chce poślubic/przelecieć/spławić